środa, 3 kwietnia 2013

wszystko i nic


Ponad miesiąc przerwy w pisaniu notek. Możnaby pomyśleć, że nic się nie działo, ale to nieprawda. Po prostu nie działo się nic kluczowego co dałoby mi silny impuls do napisania notki. Nie wypada jednak zostawiać pustek na blogu toteż napiszę, że sprawy się nieco uspokoiły. Jest 25 tydzień ciąży, brzuch się porządnie uwidocznił i z całą pewnością nie jestem w stanie już go w żaden sposób ukryć.
Ostatnie USG było badaniem prenatalnym, podczas którego młody został dokładnie pomierzony i obejrzany - mieliśmy więc z Łukaszem możliwość zobaczenia pracy każdego jednego narządu malca. Nie powiem - dość przyjemny widok, wszystko oglądałam z wielkim zaciekawieniem i każda jedna plama na ekranie wydawała się warta uwagi. Potwierdziło się również to, co wiedzieliśmy już od pewnego czasu - będzie SYNEK. Prezentacja była w pełnej krasie wręcz. :-)

Irytuje mnie pogoda, chciałoby się działać póki jeszcze są siły na wszystko, a tu jak na złość wiosna 'rozpocznie się za tydzień'... Czyli standardowa gadka.

Na koniec wrzucam małego i jego nogę... Przez całe usg dzielnie utrzymywał pozycję z nogami na głowie, widocznie całkiem wygodna skoro nie dało radę go namówić na zmianę pozycji. :-)


1 komentarz:

  1. Aaaaa jaram się zdjęciem! <3 Widać, że sportowiec przyszły, stretching robi po prostu :)

    OdpowiedzUsuń